fbpx
 

 Brittsommar w Szwecji – pomysł na jesienny urlop

Jeśli uwielbiacie złotą, polską jesień, to mamy dla Was dobry kierunek na październikowy urlop. Jak się okazuje, Szwedzi również mają swoją odmianę naszej przepięknej jesieni – w tym skandynawskim kraju powstało nawet specjalne słowo określające nadejście ciepłych, złocistych dni jesiennych. Brittsommar, bo o nim właśnie mowa, zachwyci każdego, kto wybierze się we wrześniu lub w październiku do Szwecji, gwarantujemy! Sprawdź naszą listę pomysłów na to, co można robić w Szwecji jesienią.

  1. Spróbuj szwedzkich przysmaków

Jesienną wyprawę po Szwecji rozpoczęlibyśmy od zaopatrzenia się w odpowiednie porcje tutejszych przysmaków. We wrześniu i październiku w Szwecji królują aromatyczne, cynamonowe bułeczki, czyli kanelbulle. Co ciekawe, 4 pażdziernika obchodzą one nawet swoje święto! Kanelbulle zakupicie praktycznie w większości szwedzkich kawiarni. Jeśli jednak chcecie spróbować największych bułeczek cynamonowych, jakie tylko można kupić w Szwecji, koniecznie wybierzcie się do Cafe Husaren znajdującej się w  Göteborgu. To właśnie tam można kupić tzw. hagabullen (nazwane tak od dzielnicy Haga, w której znajduje się kawiarnia). Bułeczki cynamonowe o naprawdę imponujących rozmiarach będą idealną opcją dla osób, które nigdy nie kończą na jednym cynamonowym wypieku.

Fanom słodkości polecamy również wypróbowanie Prinsesstårta, czyli tzw. „tortu księżniczki”. To najsłynniejszy szwedzki tort – połączenie biszkoptu, dżemu malinowego, budyniu, bitej śmietany i zielonego marcepanu szczególnie przypadło do gustu szwedzkim księżniczkom – i właśnie stąd wzięła się nazwa słodkości. Prinsesstårta idealnie komponuje się z filiżanką mocnej, czarnej kawy.

Po długim dniu zwiedzania warto zamówić na obiad köttbulle, czyli słynne, mięsne klopsiki. Można je dostać w wielu restauracjach w Szwecji –  köttbull to tutaj prawdziwy klasyk. Najczęściej serwuje się je z ziemniakami, a także z… konfiturą z borówek!

  1. Odwiedź jesienny Sztokholm

Jeśli odwiedzicie Sztokholm w pażdzierniku, macie okazję załapać się na wspomniany już Brittosommar. Nazwa ta wywodzi się od św. Brygidy, która według legendy prosiła Boga o zesłanie ocieplenia. Bóg przychylił się od jej prośby i w efekcie zesłał w październiku kilka cieplejszych dni (powyżej 20 stopni Celsjusza). Rodowici Szwedzi uznają, że Brittsommar musi wypaść między 4 a 10 października, bowiem to właśnie w połowie tego tygodnia wypada dzień kultu św. Brygidy (dokładnie 7 października).

Jesienną wyprawę do Sztokholmu polecamy rozpocząć od spaceru po Kungsträdgården, czyli po Ogrodach Królewskich. To jeden z najstarszych parków znajdujących się w Szwecji. Kungsträdgården jest otoczony zewsząd restauracjami i kawiarniami, dlatego po zwiedzaniu możecie zatrzymać się na chwilę i popodziwiać park znad filiżanki dobrej kawy.

Później warto wybrać się na spacer po Strandvagen, czyli po nadmorskiej promenadzie. Z uwagi na to, że wokół promenady znajduje się sporo drzew, można tutaj podziwiać piękną, jesienną przyrodę. Spacer kończymy dotarciem do Vasamusee, czyli Muzeum Wazy znajdującego się na wyspie Djurgården. To zdecydowanie najpopularniejsze, sztokholmskie muzeum. Jedną z jego największych atrakcji jest okręt Vasa, który wydobyto z dna morza w latach 60. XX wieku. Imponujący okręt wypłynął w podróż w 1628 roku, ale niestety zatonął krótko po wyjściu z portu. To oznacza, że przeleżał aż 300  lat na dnie zanim go wydobyto  i odrestaurowano!

Jeśli wybierzecie się do Sztokholmu w listopadzie, będziecie mogli nacieszyć się nieco przedwczesnym klimatem Bożego Narodzenia. Szwedzi uwielbiają przygotowywać świąteczne wystawy, ozdoby i lampy już od pierwszych dni listopada, dlatego cały Sztokholm może pochwalić się wyjątkowym, świątecznym klimatem… nawet z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Domyślamy się, że nie każdemu może to odpowiadać, ale mimo wszystko warto docenić pięknie rozświetlone miasto – duża ilość lampek dodaje mu uroku i nieco wynagradza kapryśną, listopadową pogodę.

  1. Zanurz się w świecie Astrid Lindgren

Osobom, które jesienią lubią wracać do ulubionych powieści, polecamy wyprawę do Vimmerby. Ta maleńka miejscowość kryje w sobie moc atrakcji dla wszystkich fanów „Dzieci z Bullerbyn” i „Pippi Langstrumpf”. Jeśli więc macie ochotę na mały powrót do dzieciństwa, to zdecydowanie warto zajrzeć do Vimmbery. W mieście czekają na Was między innymi maleńkie domki (a wśród nich znakomicie odwzorowana osada Bullerbyn!) oraz Pippi uciekająca przed piratami. Co ciekawe, domki w miasteczku zostały zaprojektowane w taki sposób, by dzieci mogły je zwiedzać interaktywnie. Jeśli więc ktoś będzie miał ochotę na to, by stanąć za ladą cukierni i pobawić się w sprzedawcę czy w sprzedawczynię, to nic nie stoi na przeszkodzie. Dodatkowo maluchy mogą również wejść do łóżka Pippi czy wdrapać się na ogromnego, drewnianego konia. Dzieciakom z pewnością przypadną do gustu liczne place zabaw położone na terenie Vimmerby.

W miasteczku  można spędzić kilka dobrych godzin (a nawet więcej, jeśli weźmiecie udział w którymś z przedstawień), dlatego nie zapomnijcie zabrać ze sobą dobrego prowiantu. Szczęśliwie zielone tereny w Vimmerby sprzyjają piknikowaniu. Z termosem z gorącą kawą i cynamonowymi bułeczkami poczujecie się jak prawdziwi mieszkańcy tutejszej wioseczki. Oczywiście na terenie Vimmerby nie brakuje też kawiarni, restauracji czy naleśnikarni.

4.      Dolina Rapadalen – klejnot Szwecji

Jeśli chcecie poczuć się jak bohaterowie powieści fantasy, koniecznie udajcie się również na zwiedzanie Doliny Rapadalen. To dolina położona na terenie Parku Narodowego Sarek; znajdziecie go na północy kraju. Co ciekawe, jest to najstarszy park narodowy znajdujący się w Europie i zarazem jeden z najbardziej górzystych parków w Szwecji. Warto więc dobrze przygotować się przed wyprawą do Parku Narodowego Sarek – z pewnością przydadzą Wam się ciepłe ubrania i dobre buty trekkingowe. Warto też podkreślić, że na terenie parku nie znajdziecie ani schronisk, ani miejsc postojowych. Musicie więc sami zadbać o odpowiedni zapas prowiantu i ewentualny namiot, który pozwoli Wam przenocować, jeśli planujecie zostać w parku na dłużej.

Jedną z największych atrakcji samego parku jest oczywiście wspomniana już Dolina Rapadalen wraz z rzeką Rapaätno, którą zasilają wody z około 30 lodowców. To właśnie dlatego rzeka wyróżnia się przepiękną, zieloną barwą. Warto jednak podkreślić, że woda z niej nie nadaje się do spożycia z uwagi na dużą zawartość różnych mikroorganizmów.

Choć trasa do Doliny Rapadalen nie należy do najłatwiejszych, to jednak warto spróbować ją pokonać – jesienne widoki zdecydowanie są tego warte. Tutejsza roślinność zmienia kolory we wrześniu i w pażdzierniku, więc po wędrówce będziecie mogli ujrzeć zachwycającą, czerwieniejącą dolinę. Dodajmy do tego, że w samym Parku Narodowym Sarek można też podziwiać zorzę polarną, a także spotkać łosie czy renifery. Co tu dużo mówić – Dolina Rapadalen i park to obowiązkowy punkty wyprawy dla osób, które jesienią szukają dzikich, nietkniętych ręką człowieka miejsc!

  1. Wędkarstwo w Szwecji

Osobom, które uwielbiają spędzać czas wolny na łowieniu, gorąco polecamy wyprawę nad jedno ze szwedzkich łowisk. Oczywiście warto pamiętać o stosowaniu się do przepisów (Szwedzi wymagają m.in. wyrobienia licencji oraz skrupulatnego przestrzegania lokalnych zasad połowów). Trzeba przyznać, że Szwecja to idealny kraj dla wędkarzy – praktycznie w każdym zakątku tego państwa znajdziecie inne gatunki ryb. Do najpopularniejszych ryb, które można złowić w Szwecji, należą m.in. szczupaki, okonie, łososie, trocie czy lipienie.

Dokąd warto się udać, by trafić na wyjątkowo obfite łowiska? Polecamy wyprawę m.in. do prowincji  Jämtland, znanej głównie za sprawą rzek o kryształowej wodzie. Tutaj macie szansę złowić ogromne pstrągi, łososie czy okoni. Oczywiście dużą zaletą okolicy są też bajkowe krajobrazy. Cieszcie się nimi do woli z dala od tłumów i wypoczywajcie, by nabrać sił przed powrotem z urlopu!

Temperatura w Szwecji jesienią

Warto pamiętać o tym, że pogoda w Szwecji bywa kapryśna. I choć w październiku zdarzają się dni, gdy temperatura osiąga wartość 16-20 stopni Celsjusza, to jednak mogą zdarzyć się i takie, gdy temperatura odczuwalna nie będzie przekraczała 5 stopni. Warto o tym pamiętać i zadbać o odpowiednie ubrania, w tym o rękawiczki i czapki na głowę. Na szczęście jeśli planujecie podróżować z przyczepą kempingową, z pewnością nie będzie to dużym problemem. Do przyczepy można bez problemu załadować niezbędny asortyment i zawieźć go wszędzie tam, dokąd tylko się wybierzecie!